Mamy poważny problem z otyłością, który dotyka także ludzi młodych. Badania pokazują, że z roku na rok jest tylko gorzej, ale niewiele osób widzi w tym realny problem. Bo jaki to kłopot mieć trochę więcej ciałka i odstający brzuszek? Jeśli już, to jedynie estetyczny. Tymczasem brutalna prawda jest taka, że estetyka to błahostka w obliczu zdrowotnych zagrożeń, jakie bezpośrednio wynikają z otyłości. Wystarczy wspomnieć o cukrzycy typu drugiego i nadciśnieniu, które sprzyjają rozwojowi innych chorób układu krążenia – a te są najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce. Nadwaga i otyłość nie przychodzą z dnia na dzień. Pracujemy na nie latami, popełniając szereg głupich błędów, z których najczęściej oczywiście doskonale zdajemy sobie sprawę, ale łatwiej nam to wypierać. Świat nie ułatwia nam zadania: wszechobecny cukier, przetworzona żywność, stres, pośpiech, brak czasu na aktywność fizyczną czy pełnowartościowy posiłek. W Polsce nie ma zrozumienia dla osób z otyłością. Przecież wiadomo, że są leniwe i to wszystko ich wina. Nikt nie docenia ich trudów i wysiłków, które wkładają w zrzucenie choćby jednego nadprogramowego kilograma. Słyszą za to złote rady w stylu: „dieta śródziemnomorska i więcej ruchu”. Albo bardziej dosadnie: „żreć mniej”. O leczeniu otyłości myśli się jak o pójściu na łatwiznę. I raczej nie rozmawia się o tym głośno, bo to dla wielu nadal wstydliwy temat. W efekcie osoby, które naprawdę potrzebują pomocy specjalistów, trafiają do nich o wiele za późno. Niektórzy umierają przedwcześnie. Czasami nawet na kilka dni przed planowanym rozpoczęciem leczenia. Zapraszam na rozmowę z doktorem Rafałem Mulkiem, który zajmuje się kompleksowym leczeniem pacjentów z otyłością. Link w komentarzu! Materiał powstał we współpracy z: https://baria3.pl/
Show more